Regulamin Bloga

Regulamin Bloga:
1.Nie kopiuj treści notek!
2.Nie przeklinaj i nie obrażaj innych.
3.Zdjęcia można kopiować, nie można tego zrobić jeżeli przy zdjęciu pisze: DON'T COPY!
4.Nie podszywaj się pode mnie i innych.
5.Miło jak zostawisz komentarz, polecisz blog i dołączysz do obserwatorów.

Jeżeli wkleisz avatar mojego bloga na swój blog do każdej notki napiszę ci komentarz!

sobota, 3 marca 2012

45.Niebezpieczeństwo

Simba właśnie była myta przez Sarafine. Obok leżała Sarabi, która szybko złapała Simbe. Królowa zaczęła myć syna, ale ten szybko się wyrwał i nachylił się do Nali.
-Psst... -szepnął -Znalazłem fajne miejsce.
-Nie widzisz, że się myję? -odparła Nala
-No, ale będzie fajnie...
-A gdzie jest to wasze fajne miejsce? -wtrąciła Sarabi
-Ymm... -Simba zmieszał się -Nad wodopojem.
-A co fajnego jest nad wodopojem? -skrzywiła się Nala
-Zobaczysz. -powiedział Simba i puścił jej oko
-To możemy? -zapytały lwiątka
-Co ty na to, Sarabi? -odpowiedziała Sarafina
-Dobrze, ale musi iść z wami Zazu. -odrzekła królowa
-Nie... ja nie chcę Zazu! -powiedział Simba
Chcąc czy nie chcąc lwiątka musiały iść z Zazu.
(Teraz akcja toczy się tak jak w filmie )
***
Simba i Nala już bez majordomusa doszli na Cmentarzysko. Po drodze zagrali w zapasy i przegrał książę.
-Łał...
-Ciekawe czy są tam ich mózgi? -zapytała Nala
-Możemy sprawdzić. -powiedział Simba i wskoczył między kości
Nagle coś zachichotało. Zza czaszki wyszły trzy dorosłe hieny.
-O popatrz Shenzi, w sam raz na obiad.
-Hueheheuehe. -zaśmiała się jedna z hien
Hiena z czarną grzywką powiedziała:
-Ja zamawiam udka, a wy?
-Shenzi, a zamawiałaś to na wynos? -odparła jedna z hien
-Nie, a co?
-Bo się wynosi.
-Łapać ich...
-Huehahehahueheaa.
Simba i Nala biegli przed siebie, ale nie daleko przelatywał Zazu. Sprytny ptak poleciał po Mufasę. Przyjaciele wpadli w ślepy zaułek, ale książę osłaniał Nale. Nagle wyskoczył król Lwiej Ziemi i odgonił hieny. Simba zasmucił się, wiedział że ojciec da mu karę. Już na Lwiej Ziemi, Mufasa powiedział:
-Zazu, zabierz Nale.
-Cześć... -wyszeptała lwiczka i z opuszczoną głową udała się na Lwią Skałę
-Dlaczego tam poszliście? -zapytał Mufasa
Simba nie odpowiedział.
-Naraziłeś Nale, przyszły król się tak nie zachowuje. -ciągnął Mufasa
-Ja przepraszam... -wyszeptał syn króla -Chciałem pokazać, że się nie boję i, że jestem odważny.
-Nawet król się czasem boi.
-Ty się nie boisz niczego.
-Dzisiaj się bałem.
-Czego?
-Bałem się, że cię stracę.
Simba wskoczył Mufasie w grzywę i razem pooglądali gwiazdy.


3 komentarze: