Regulamin Bloga

Regulamin Bloga:
1.Nie kopiuj treści notek!
2.Nie przeklinaj i nie obrażaj innych.
3.Zdjęcia można kopiować, nie można tego zrobić jeżeli przy zdjęciu pisze: DON'T COPY!
4.Nie podszywaj się pode mnie i innych.
5.Miło jak zostawisz komentarz, polecisz blog i dołączysz do obserwatorów.

Jeżeli wkleisz avatar mojego bloga na swój blog do każdej notki napiszę ci komentarz!

niedziela, 16 września 2012

115.Zazdrość Mweziego

Sahani i Hakim siedzieli na Ślepych Skałkach i rozmawiali. Mwezi samotnie spacerował, a Uzuri i Diego jak zwykle gdzieś poszli. Mwezi chciał porozmawiać z Sahani, lecz nie mógł jej znaleźć. W końcu poszedł na Ślepe Skałki i zauważył przyjaciółkę z Hakimem.
 Spojrzał krzywo na swojego przyrodniego brata, po czym podszedł do lwiątek.
-Cześć! -zawołał
Sahani i Hakim przywitali się.
-Sahani, musimy porozmawiać. -dodał brązowy samczyk
-Słucham, Mwezi. -odparła lwiczka
Książę spojrzał na Sahani, a potem na Hakima. Hakim powiedział, iż idzie nad wodopój.
-Dlaczego spędzasz cały dzień z tym... z tym wyrzutkiem?! -zaczął Mwezi
-Mwezi! To nie jest wyrzutek... jak możesz tak o nim mówić? To twój przyrodni brat!
-No, ale z nikim innym nie spędzasz czasu! Tylko Hakim!
-Jesteś po prostu o niego zazdrosny...
Sahani zachichotała, a jej przyjaciel spuścił głowę. Mwezi gapił się w ziemię, a w głowie brzęczały mu słowa:
-Jesteś po prostu o niego zazdrosny... jesteś zazdrosny.
Sahani usiadła i uśmiechnęła się, brązowy nadal gapił się w ziemię. Samiczka wystraszyła się, może Mwezi jest chory?
-Mwezi, czy wszystko w porządku? -zapytała
-Nie! Nic nie jest w porządku! -warknął samiec -Było, by w porządku gdyby ktoś mnie w końcu szanował. Gdyby ktoś mnie polubił, gdybyś w końcu zrozumiała, że się w tobie zakochałem!
Zamilkł, z pyska Sahani zszedł uśmiech.
-Oh...
Lwiczka przytuliła Mweziego, a ten uśmiechnął się. Sahani dziwnie się poczuła. Była zdenerwowana, iż Mwezi tak wybuchnął. Nie chciała go jednak urazić - kochała Hakima, ale do Mweziego też coś czuła. 
-Ty to robisz specjalnie, prawda? -zapytał Mwezi -I tak kochasz Hakima...
-Tak, kocham go. Jednak do ciebie też coś czuję. -odparła Sahani
Sahani polizała Mweziego, a ten zarumienił się.
***
Nie pisałam - miałam doła i jeszcze szkoła -.- Ehh... dwa tygodnie szkoły, a i tak mam już dosyć . Życzę wszystkim miłego dnia :3 I przepraszam, że takie krótkie D:


niedziela, 2 września 2012

114.Nowi przyjaciele

Mwezi położył się na kamieniu, przy wodospadzie. Gwiazdy świeciły jasno, a mały książę rozmyślał. Nadal  nie rozumiał, czemu nie będzie królem. Od kilku tygodni chciał pozbyć się swojego starszego brata, nie wiedział jak ma to zrobić. Słyszał od ojca, iż nie ma chodzić na Złą Ziemię, gdyż kręci się tam złe stado. Może oni by mu pomogli? Mwezi podniósł się i poszedł na Lwią Skałę. Położył się w kącie, nie daleko rodziny.
***
Następnego dnia poszedł z Diego na Ślepe Skałki. Zaczęli grać w zapasy. Nagle na Mweziego wskoczyła mała lwiczka z paskiem na głowię, a na Diego beżowa lwiczka z grzywką. Diego odepchnął lekko atakującą, a Mwezi i nie znajoma poturlali się. Po chwili brązowy książę wylądował na dole.
-Cześć, ja jestem Diego! -przedstawił się przyszły król
-Ja jestem Uzuri. -odparła samiczka z grzywką
-Ja nazywam się Tamani. -rzekła druga lwiczka -Ty jesteś przyszłym królem, prawda?
-Tak, a to mój brat Mwezi. -odpowiedział Diego
Diego, Mwezi, Tamani i Uzuri zaczęli się bawić. Diego nie spuszczał z oczu Uzuri, która spodobała mu się. Mwezi zauważył to, bo jemu podobała się Uzuri, ale Tamani też. Okazało się, że samiczki mieszkają na Lwiej Skale i są kuzynkami. Lwiątka poszły na obiad, a potem wrócili. Nagle do lwiątek podszedł samiec w ich wieku, był wyraźnie smutny. Tamani uśmiechnęła się do niego przyjaźnie.
-Możecie... możecie zaprowadzić mnie do króla i królowej? -spytał przybysz
-Chodź... -odparł Diego -Jestem Diego i będę przyszłym królem.
Smutny samiec szedł za przyjaciółmi. Miał beżowe futro i brązową grzywkę. Po kilku minutach lwiątka dotarły na Lwią Skałę. Na czubku Lwiej Skały stał Puto, który wypatrzył lwiątka.
-Tato, on chciał z tobą porozmawiać. -odparł Mwezi i wskazał łapą na smutne lwiątko
-Dobrze... -rzekł Puto i spojrzał się na przybysza -Diego, Mwezi, Tamani i Uzuri zostawcie nas samych.
Dziewczyny poszły nad wodopój, a bracia weszli do jaskini.
-Królu. -powiedziało nie znajome lwiątko -Czy mogę zostać w twoim stadzie? Wygnano mnie, gdyż mój ojciec był zły...
Po policzkach samca spłynęło kilka łez, a Puto objął łapą malca. Ten wtulił się w puszyste futro władcy Lwiej Ziemi.
-Od dzisiaj jesteś moim przybranym synem, jak masz na imię? -oznajmił lew
-Jestem Hakim.
-Mów mi wuju i chodź do swoich przyrodnich braci.
Puto i Hakim poszli do jaskini i wyjaśnili, że Hakim jest ich przybranym bratem. Diego ucieszył się, a Mwezi nie zbyt. Nie polubił Hakima i często się z nim kłócił, był zazdrosny o to iż on ma większe powodzenie u pewnej nowo poznanej lwiczki.
***
Mwezi, Diego i Hakim obudzili się. Jak co ranek bracia zjedli śniadanie i poszli nad wodopój. Nad wodopojem siedziały ich przyjaciółki - Tamani i Uzuri.
-Cześć chłopcy! -zawołały samiczki
Mwezi, Diego i Hakim przywitali się.
-Przedstawimy wam nową koleżankę, troszkę młodszą siostrę Tamani. -odparła Uzuri
-Sahani, chodź! -zawołała Tamani
Z krzaków wyskoczyła beżowa, zgrabna lwiczka i wskoczyła na Mweziego. Poturlali się, a samiczka wylądowała na górze.
-Jestem Mwezi. -powiedział książę -Złaź...
Lwiczka posłusznie zeszła i chłopacy się przedstawili. Diego poszedł z Uzuri na spacer, a reszta grała w chowanego. Sahani szukała i jako pierwszego znalazła Hakima, który był za kamieniami. Ich noski dotknęły się
lekko, a Hakim zarumienił się. Tymczasem Diego wyznawał lwiczce Uzuri miłość, samiczka też wyznała iż jest zakochana w młodym księciu. Para wróciła do czwórki przyjaciół i zabawa toczyła się dalej, a Mwezi i Hakim ciągle spoglądali na Sahani.
***
Długo się nad tym męczyłam - szukanie obrazków o_o

[Pytania]
1.Jak nazywał się przyrodni brat Diego i Mweziego?
2.Czyją siostrą była Sahani?
3.Która lwiczka miała pasek na głowie?