Regulamin Bloga

Regulamin Bloga:
1.Nie kopiuj treści notek!
2.Nie przeklinaj i nie obrażaj innych.
3.Zdjęcia można kopiować, nie można tego zrobić jeżeli przy zdjęciu pisze: DON'T COPY!
4.Nie podszywaj się pode mnie i innych.
5.Miło jak zostawisz komentarz, polecisz blog i dołączysz do obserwatorów.

Jeżeli wkleisz avatar mojego bloga na swój blog do każdej notki napiszę ci komentarz!

środa, 30 maja 2012

91.Przyjaciel Kopy

Kopa i Kovu poszli na spacer, przy okazji patrolując królestwo. Na razie Serpen i jej stado zrezygnowało z ataku na Lwią Ziemię. Najwidoczniej czekali na lepszy moment. Do lwów podleciał królewski majordomus Zazu i jego córka Fillimbi.
-Panie, przy granicy widziano lwa. Jest sam i wygląda jakby czegoś szukał.
-Prowadź! -zarządził Kopa
Lwy pobiegły za ptakami i po chwili zaryczały na lwa.
-Czego chcesz?! -warknął Kovu
-Szukam przyjaciela. -odparł lew
Miał sierść koloru toffi, a jego grzywa była trochę ciemniejsza od sierści. Nastała cisza.
-Nero? -zapytał król
-Tak to ja.
-Myślałem, że coś ci się stało!
-Ekhem. -wtrącił Zazu -Królu, może wyjaśnisz nam kim jest ten lew?
-O jednak jesteś królem. -powiedział Nero i ukłonił się
-Więc to mój przyjaciel z dżungli. -wyjaśnił Kopa -Od dzisiaj należy do naszego stada.
-Jestem Kovu. -przedstawił się mąż Kiary
Kopa oprowadził przyjaciela po Lwiej Ziemi, a potem przedstawił go reszcie stada. Wszyscy ciepło przyjęli Nero, ale on był trochę zasmucony. Wieczorem udał się sam nad wodopój i smutny lew położył się na kamieniu. Całe stado poszło spać, tylko on jeden nie poszedł odpocząć po ciężkim dniu. To zauważył Mheetu, który postanowił porozmawiać z nowym członkiem stada. Jasny lew poszedł więc nad wodopój. 
-Czemu nie śpisz? Co cię gryzie? -zapytał Mheetu
-Nic... -skłamał Nero
-Widzę, że coś jest nie tak.
-Myślałem, że jak tu przybędę spotkam jakąś fajną lwicę. Cały czas szukam miłości, której nie zaznałem w mojej rodzinie. Zawsze byłem odpychany, a tylko Kopa mnie rozumiał.
Nero posmutniał i położył głowę na łapach. Mheetu zdziwił się, że Nero był odpychany. Postanowił jakoś pocieszyć Nero, ale nie wiedział jak.
-Nero, w końcu znajdziesz kogoś. Jesteś sympatycznym i zabawnym lwem. -odparł w końcu Mheetu
-Tak myślisz? -zapytał Nero
-Pewnie! Wracajmy na Lwią Skałę, a jutro pokażę ci kilka lwic.
Następnego dnia Mheetu spotkał się z pewnymi lwicami, które uważały Nero za ideał. Później zaprowadził do nich przyjaciela Kopy, a ten spędził z każdą lwicą godzinę. Jedna lwica nazywała się Nina, a druga Mia. Nero polubił obydwie lwice, ale to do Niny czuł coś więcej. Na okres próbny zostali parą, a później wzięli ślub. Mheetu i Nero się zaprzyjaźnili, i Nero już nigdy nie czuł się odrzucany.
***
Przepraszam, że dopiero dziś :P

 

13 komentarzy:

  1. fajnie szkoda że Nero nie ożenił się z Kiarą :P żart

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna nota tylko szkoda że taka krótka bo bardzo lubię długie rozdziały żeby było co czytać bo tak to zanim wyobrażę sobie całą akcję rozdział już sie kończy xD ale według mnie Kovu powinien być królem moim zdaniem lepiej się do tego nadaje poza tym to było trochę podłe ze strony Simby wyznaczać Kovu na następce tronu a potem nagle zmienić zdanie niczym pogodę w górach jak tylko powrócił Kopa owszem dobrze że wrócił ale mimo wszystko raz wyznaczonego następcy moim zdaniem nie powinno się zmieniać a to co zrobił Simba jest bardzo złe i to Simba a nie Kovu powinien powiedzieć jako pierwszy przepraszam gdyby Kovu usłyszał chociaż te wyżej wspomniane słowo trochę inaczej by to zabrzmiało a ta zagrywka była wręcz chamstwem ze strony Simby ale to tylko moje zdanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przed powrotem Kopy, Simba nie wyznaczył Kovu na króla. Czytaj uważnie !
      Fajna notka

      Usuń
    2. Aha no tak dzięki za sprostowanie rzeczywiście nie doczytałem mój błąd

      Usuń
    3. Ale mimo wszystko wolałbym żeby to Kovu był królem bo nadal mam wrażenie że Simba postąpił trochę niesprawiedliwie oddając nagle wszystko Kopie bez jakich kolwiek rozmów czy ustaleń z Kovu bo będąc mężem Kiary też miał prawo głosu w tej sprawie ale jak już pisałem to tylko moje zdanie

      Zapraszam do bloga Takiry
      Przeczytajcie i moje notki są po lewej w tabeli "Kovu"(wystarczy kliknąć link)
      Miłej lektury a za ewentualne błędu onetu przepraszam w imieniu swoim i Takiry

      Usuń
    4. zgadzam sie z kovu to kovu powinen władać lwią ziemią w końcu kiare znał od bardzo dawna a kopa zaginoł simba powinen był nie pewny na kope a na kiare bardzo pewny ale taka jest twoja wersja wiec sie zgadzam fajnie że nero wrócił do kopy

      Usuń
  3. Gratulacje :) Rozdział świetny :)

    u mnie pojawił się rozdział 8 (O.o)

    lwiaziemia-panowanie-pokole.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Krokodyle Lubią Ziemniaki31 maja 2012 17:11

    Super !

    OdpowiedzUsuń
  5. Notka - extra ! Jak dla mnie jedynym królem zawsze będzie Kopa. Urodził się księciem, zawsze był wierny tej funkcji, pilnie się uczył i miał duży udział w kręgu życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgoda może i Kopa urodził się jako książę i rzeczywiście jest prawowitym następcą tronu ale tak samo jak niegdyś jego ojciec tak i on był jest i będzie naiwny (np wtedy kiedy został z Zirą sam w jaskini bo ta miała go pilnować a omal go nie zabiła) do władzy jest potrzebny ktoś odpowiedzialny a przede wszystkim ktoś ostrożny w podejmowaniu swoich decyzji będąc przy władzy trzeba też cały czas patrzeć innym na ręce a nie bezgranicznie ufać komu popadnie a właśnie Kovu jest równie odważny co Kopa ale w odróżnieniu od niego ostrożny i nie podejmuje niepotrzebnego ryzyka a co za tym idzie jest rozsądny według mnie bardziej nadaje się na króla nie mówię że mam coś przeciwko Kopie ani że go nie lubię ale nie mógł od tak sobie powrócić bez jakich kolwiek wątpliwości czy obaw i strachu na lwią ziemię i myśleć jeszcze o tronie bo takie przykre wspomnienia z przeszłości często odciskają bolesne piętno na czyimś charakterze przez co ten ktoś zmienia się nie do poznania i nie wierzę w to że Kopa bez jakich kolwiek wątpliwości przejął władze i zachowuje sie jakby nigdy nic się nie stało

      Usuń
    2. tak kovu ma racje w pełni go popieram kopa nie jest zły ani jakiś szalony ale nie ocenia sie po wyglodzie tylko po znajomości kopa no cóż zaginoł jak był mały kiara cały czas z simbą no kopa odnaleźiony zostaje królem z tani a kovu i kiara podle sie czują pszepraszam bo to twoja wersja ale wpełni popieram kovu i jeszcze raz pszepraszam bo to twoja wersja sorka

      Usuń
  6. Świetne :) Ciekawa jestem co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny rozdział! Nie mogę doczekać się następnego. Mam nadzieję, że twój blog dożyje setnego rozdziału :D Wpadnij też na mojego bloga: http://krol-lew-4-krolestwo-lwiej-ziemi.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń