Kopa przechadzał się po Lwiej Ziemi. Za tydzień miała odbyć się jego koronacja. Właściwie wszyscy już uważali Kopę za króla. Ten jednak na razie o tym nie myślał, spacerował po Lwiej Ziemi z nadzieją, że ujrzy swojego przyjaciela z dżungli. Nagle zawiał mocny wiat, a na niebie ukazał się duch Mufasy. Kopa jako nastolatek często widywał dziadka w snach, a nawet raz na niebie. Wtedy jednak nie rozmawiali za długo.
-Witaj, dziadku. -przywitał się Kopa
Ucieszył się, że jego dziadek chce z nim porozmawiać. Mufasa też się ucieszył, że może porozmawiać z wnukiem. Lwy zaczęły rozmawiać, rozmawiali o Lwiej Ziemi, o królestwie. W pewnej chwili przyszły król zapytał:
-Jak myślisz, dziadku czy będę dobrym królem?
-Idź w ślady swojego ojca. -odparł Mufasa
-Ale on idzie w Twoje ślady...
-Powiem ci tylko, że będziesz lepszym królem niż byłby Kovu.
Kopa uśmiechnął się. Wtedy Mufasa zniknął, a szczęśliwy Kopa pognał nad wodopój. Był tam Simba, Nala i Kiara.
-Co się stało, że jesteś taki szczęśliwy? -zapytał Simba
-Rozmawiałem znowu z Mufasą. -odparł Kopa
-Masz szczęście. -dodała Kiara -Ja nigdy nie widziałam dziadka.
Z pysku Kiary zszedł uśmiech. Było widać, że jest smutna z tego powodu. Kopa zauważył to i chciał następnego dnia, żeby Mufasa porozmawiał z Kiarą.
***
-Gdzie byłeś? -zapytał Mohatu, gdy Mufasa kroczył po niebie w kierunku starszego lwa
-Znowu rozmawiałem z Kopą. -powiedział Mufasa
-Znowu... -westchnął ojciec Ahadiego
-Lubię z nim rozmawiać.
-Czemu nie rozmawiasz z Kiarą i Kovu?
-Kovu... nie zasługuje, abym z nim rozmawiał. Może jutro odwiedzę Kiarę.
-Tak jak Simba, nie wierzysz, że Kovu jest dobry.
-Wierzę, że jest dobry. Jednak z jakiej racji mam z nim rozmawiać?
Mohatu umilkł. Nie wiedział co odpowiedzieć, tutaj Mufasa miał rację.
-Obiecaj, że jutro pogadasz z Kiarą. Ona smuci się, bo jeszcze nigdy z nią nie rozmawiałeś.
-Dobrze. -uśmiechnął się Muffy
Mohatu odwzajemnił uśmiech i poszedł z wnukiem się przejść po niebie.
***
Następnego ranka Kopa zaprowadził Kiarę nad wąwóz. Wiedział, że marzeniem lwicy jest ujrzenie zmarłego dziadka.
-Kiara, poczekaj tu chwilę.
Kopa oddalił się kawałek i zaczął prosić Mufasę, żeby odwiedził Kiarę. Lwu ukazał się oczywiście zmarły krewny i Kopa od razu go poprosił o rozmowę z Kiarą. Muffy postanowił sprawić radość wnukom więc jego duch pojawił się przed Kiarą. Lwica zdziwiona zaczęła rozmawiać z Mufasą. Kopa w pewnej chwili też wtrącił się do rozmowy.
Po chwili jednak zrozumiał, że Kiara chce sama porozmawiać z dziadkiem. Przyszły król poszedł więc na spacer z Vitani.
-Dziadku, myślisz że Kopa będzie dobrym królem? -spytała Kiara
-Oczywiście. -odparł duch -Szczerze mówiąc ty też byłabyś dobrą królową, ale nie jestem przekonany czy Kovu byłby dobrym władcą.
Kiara uśmiechnęła się, ale słowa o Kovu troszkę ją zmartwiły. Lwica postanowiła szybko zmienić temat.
-Jak ci idą polowania? -zapytał Muffy
-Ja... nie poluję. Nie miałam okazji.
Mufasa i Kiara rozmawiali bardzo długo, a potem jeszcze duch odwiedził Sarabi. Całe stado cieszyło się, że Muffy często odwiedza wnuków, żonę i syna. Szczególnie zadowolona była Kiara, która raz w tygodniu rozmawiała z dziadkiem.
Super opowiadanie.
OdpowiedzUsuńFajna notka ! Podobną CHYBA widziałam u Azry ale spoko.
OdpowiedzUsuńRzadko wchodzę na blog Azry, a opowiadania wymyślam sama ^^
Usuńświetne opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne tylko czemu Mufasa nie wierzy że Kovu może być królem a to jest dziwne :)
OdpowiedzUsuńświetnie zgadzam się z Avisem9079 i resztą :)
UsuńBlizna Kovu kojarzy się Mufasie ze Skazą. Gdyby nie Skaza to Mufasa cały czas kroczyłby dumnie po Lwiej Ziemi xd
UsuńŚwietne! I bardzo proszę wpadajcie do mnie jest konkurs :www.krolew-historia.blogspot.com Bardzo bardzooo proszę!
OdpowiedzUsuńSuperowe ! Masz talent ! Zapraszam do konkursu: http://krollew-prawdziwahistoria.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDobra Historia ale ma 2 wady
OdpowiedzUsuńPo 1 Mufasa nie jest zbytnio przekonany do Kovu a znając charakter Mufasy raczej by polubił Kovu od razu
Po 2 Duch Mufasy objawia się zbyt Często
Po 3 Historia i tak Bardzo mi się podoba
Podzdrawiam
super ale mufasa był dobrym władcą powinen polubić każdego nawet pszybranego syna swojego brata
OdpowiedzUsuń