Chaka, Shani i Nama mieli już dwa dni. Właśnie odbyła się prezentacja Thanabiego i Shetani, a Kiara myła swoje dzieci w jaskini. Myła każde lwiątko bardzo dokładnie. Młode otwierały powoli oczy i mruczała, a lwica była zmęczona ich wychowaniem. Ciągle płakały i prosiły o jedzenie. Następnego poranka Kiara i Kovu jeszcze spali, a lwice zaczęły polować. W jaskini nikogo nie było oprócz pary i ich lwiątek. Dzieci wtulały się w futro mamy i spokojnie spały. Panowała cisza i spokój. Lecz ten porządek zakłócił płacz Chaki, Shani i Namy. Lwiątka obudziły się i prosiły o ciepłe mleko lwicy. Kiara zdenerwowana wstała, a jej mąż również się obudził.
-Znowu nie mogę się przez nie wyspać. -mruknęła Kiara
Lwiątka podpełzły do brzucha matki i zaczęły pić. Po chwili lwica dodała:
-Mam już dosyć. Ciągle muszę się nimi opiekować i budzą mnie codziennie.
-Sama tego chciałaś. -oznajmił Kovu
Córka Simby nie odpowiedziała, z jednej strony to była prawda. Jednak nie spodziewała się aż trójki. Kovu wziął w pysk jasną lwiczkę, ona lekko się uśmiechnęła. Mała Shani zrobiła lekko zeza, patrząc na nos ojca. Brązowy lew zaśmiał się, a Shani złapała małymi łapkami jego nosa. Zrobiła to bardzo mocno, aż Kovu podskoczył i upuścił lwiątko. Shani zapłakała, a z jej łapki poleciała krew. Kiara bez zastanowienia złapała córeczkę w pysk i pobiegła do Rafikiego, a jej mąż widział, że się zdenerwowała. Pobiegł szybko za lwicą i chciał ją przeprosić, ale Kiara biegła bardzo szybka. Tym czasem do jaskini weszła Vitani z Kopą i swoimi brzdącami. Shetani siedziała na grzbiecie króla, a ich synek na grzbiecie królowej. Małe otwierały już oczy, próbowały chodzić i gaworzyć. Gdy szczęśliwa rodzina weszła do jaskini to Vitani bardzo się zdenerwowała, widząc na ziemi Namę i Chakę. Usiadła na ziemi i przytuliła przestraszone lwiątka do siebie. Widocznie było im zimne i rodzeństwo było jeszcze głodne.
-Ahh... ciekawe gdzie Kovu i Kiara. -westchnął Kopa i położył się obok lwicy
-I Shani. -dodała Tani
Nama i Chaka podpełzły do brzucha cioci i zaczęły ssać mleko. Król uśmiechnął się, widząc jaka Vitani jest opiekuńcza.
***
-Rafiki! -krzyknęła Kiara, stanąwszy pod baoabem
-Co się stało? -zapytał szaman
-Kovu upuścił Shani i ma coś z łapą.
Rafiki wziął delikatnie lwiątko i położył na jednej z grubszych gałęzi. Wziął jakąś maść i posmarował boląca łapkę, a Shani od razu przestała płakać. W tej chwili przybiegł Kovu, a Kiara spojrzała na niego złowrogo.
-Przepraszam. -szepnął lew
Przytulili się, wzięli Shani i wrócili na Lwią Skałę. Podziękowali Kopie i Vitani.
-Nigdy ich nie zostawiajcie. -oznajmiła Vitani -Ktoś mógł je porwać.
***
[Pytania]
1.Jak nazywa się córka Kovu i Kiary, którą Kovu upuścił?
2.Czy Kovu i Kiara się pogodzili?
3.Kto znalazł Namę i Chakę w jaskini?
Super :)
OdpowiedzUsuń1.Shani
2.Tak
3.Kopa, Vitani, Shetani i Thanabi
fajne :)
Usuń1. Shani
2. Tak
3. Vitani Kopa Shetani Tanabi
SUPCIO
OdpowiedzUsuń1.SHANI
2.TAK
3.VITANI,SHETANI KOPA I TANABI
Exstra.
OdpowiedzUsuń1.Shani
2.Tak
3.Vitani, Kopa, Thanabi, Shetani
Fajne
OdpowiedzUsuń1.Shani
2.Tak
3.Vitani, Kopa, Thanabi, Shetani.
SUPER :> CZEKAM NA NASTĘPNĘ
OdpowiedzUsuńFajoowiste ;D
OdpowiedzUsuń