Regulamin Bloga

Regulamin Bloga:
1.Nie kopiuj treści notek!
2.Nie przeklinaj i nie obrażaj innych.
3.Zdjęcia można kopiować, nie można tego zrobić jeżeli przy zdjęciu pisze: DON'T COPY!
4.Nie podszywaj się pode mnie i innych.
5.Miło jak zostawisz komentarz, polecisz blog i dołączysz do obserwatorów.

Jeżeli wkleisz avatar mojego bloga na swój blog do każdej notki napiszę ci komentarz!

sobota, 14 kwietnia 2012

66.Wędrówka

 Simba rozpaczał po śmierci syna. W dzień jego śmierci poszedł wieczorem odwiedzić cało syna. Królowi wydawało się, że lwiątko jeszcze oddycha. Lew myślał tylko, że to takie wrażenie. Był strasznie smutny i wściekły na Zirę. Wiedział co czuła po utracie Skazy, ale dlaczego zabiła właśnie Kopę. Młodego, radosnego księcia. Lwica nie rozumiała, że to hieny rozszarpały złego króla. Jednak Simba nie chciał się mścić na lwicy, ona po prostu chciała wyrównać rachunki. Następnego dnia Nala poszła odwiedzić cało synka. Lwica płakała, a Sarafina próbowała ją pocieszyć. Padał deszcz, a to oznaczało coś złego. Tego samego dnia wieczorem ciało Kopy zniknęło.
-Pewnie zabrała je podła Zira. -oznajmiła Sarabi
Simba, Nala i reszta stada również myślała, że królowa Złej Ziemi wzięła ciało księcia. Pewnie chciała pokazać je swoim lwicom i dzieciom. Stado Simby myliło się.
***
 Na ciało Kopy spadło kilka kropel deszczu.
-Brrr... auu. -szepnął
Okazało się, że Zira nie zabiła zupełnie małego księcia. Był dłuższy czas nie przytomny, ale cały czas żył. Powoli podniósł się. Bolała go głowa i łapy. Deszcz zmył z niego kurz, brud i krew. Lwiątko myślało, że idzie w stronę Lwiej Skały, a tak naprawdę szedł do dżungli. Bał się, że Zira go znajdzie. Był też zły, że Kovu go zdradził. On by nigdy nie zrobił tego brązowemu. Po godzinie marszu zasnął między krzakami. Śniły mu się zabawy z Kovu, Nuką. Tęsknił za rodzicami, siostrą, a szczególnie za Vitani. Rano szybko się obudził, głowa już go nie bolała. Nie wiedział gdzie jest, ale nie mógł teraz wrócić. Jest jeszcze za słaby. Przypomniało mu się, że Simba też tu kiedyś mieszkał. Ale jak ma przeżyć małe bezbronne lwiątko zupełnie same? Przecież obecnym królem opiekował się Timon i Pumba, a teraz Kopa jest zupełnie sam. Książę rozejrzał się, nie opodal chodził mały chrząszcz. Podobno takie jadł jego ojciec, surykatka i guziec. Syn Simby złapał robaka i włożył do pysku. Powoli go gryzł. Nie był nawet taki zły jak mu się wydawało wcześniej, zjadł jeszcze kilka i wskoczył do małego jeziorka. Umył się i ugasił pragnienie, nie opodal źródła była mała jaskinia. Postanowił w niej zamieszkać, nie chciał się za bardzo oddalać. Położył się i zaczął rozmyślać.
-Co będę robił sam? Przez ten długi czas, zanim wyzdrowieje? Później mogę wrócić, ale teraz jestem za słaby. Co robić? -myśli szalały w jego głowie
Nagle coś zaszeleściło i Kopa nastawił uszu. Usłyszał cichy płacz, wszedł w krzaki i czekał. Płacz nie ustawał, a po chwili do źródełka podbiegło lwiątko w jego wieku. Napiło się i przysiadło; Kopa postanowił podejść do przybysza.
-Kim jesteś? -zapytał
Lwiątko lekko się uśmiechnęło i spojrzało na księcia.
-Nazywam się Nero. Wygnano mnie z Rajskiej Ziemi i trafiłem tu. -odpowiedziało lwiątko
-Jestem Kopa. Książę Lwiej Ziemi, przyszły król. Zira chciała mnie zabić, ale cudem przeżyłem. Zamiast wrócić do rodziców, trafiłem tutaj. -rzekł Kopa -Mieszkam od dzisiaj w tej jaskini. 
-Zira zabiła moją matkę, a ojciec się załamał. Wygnali mnie... 
Nero wyglądał na sympatycznego towarzysza, więc Kopa podał mu chrząszcza.
-Ostrzegam, że tu nie ma mięsa. Musimy jeść chrząszcze. -oznajmiło lwiątko z Lwiej Ziemi
Nero dzielnie zjadł kilka chrząszczy i zasnął w jaskini. Tymczasem Kopa polował na chrząszcze i wnosił do jaskini. Wieczorem zjedli kilka robaków i poszli spać. Często się bawili i książę zapomniał o Zirze. Rany szybko mu się zagoiły.
 ***
Konkurs na opowiadanie/rysunek jest anulowany. Wzięły w nim udział dwie osoby i coraz częściej myślałam nad porzuceniem bloga. Mało osób komentuje, np. Wiki48, Vitani, Azra i wiele innych mają dużo więcej komentarzy i obserwatorów. Jeżeli pod tą notką będzie co najmniej 7 pozytywnych komentarzy będę pisać. To zależy wyłącznie od was ;c

8 komentarzy:

  1. Krokodyle Lubią Ziemniaki14 kwietnia 2012 13:13

    Świetna i długa notka. Naprawdę jedna z lepszych ^^ I fajne obrazki! Nie porzucaj bloga! Nie porzucaj! Przecież masz wiernych fanów i komentatorów, Twój blog jest naprawdę świetny. Uwielbiam ten blog, jest jednym z lepszych. Nie możesz go porzucać. Napracowałaś się i nie pozwolę żebyś teraz go zostawiła. Pisać komentarze żeby Balonowa nie zostawiała Lwich Historii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Krokodylem. Notka jest super i długa, obrazki też exstra. No i nie zostawiaj bloga, przecież czasem jest mniej komentarzy, a czasem więcej. Tak po prostu musi być, a ten blog jest fajny ^^ Więc go nie porzucaj xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, sorry że nie komentowałam. Popsuł mi się laptop, ale już działa. Bloga usunęłam, bo nie mam czasu na pisanie :P Fajna notka i nie zamykaj -,-

    OdpowiedzUsuń
  4. nie zamykaj jak już to odpisz się od mojego jak nie masz czasu ;( wiem że masz obowiazki ale wiem że król lew to twoje hobby :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Eeeeeooooooooeee! Nie porzucaj bloga, a notka świetna xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to konkurs anulowany ?!?! To ze wziely w nim udzial 2 osoby nic nie znaczy. Twoje notki są genialne. Nie porzucaj bloga. Ilosc obserwatorow nie zalezy od tego ile osob przeglada twojego bloga . U cb poprostu pisze wiecej anonimowych ktorzy nie posiadaja kont dla tego nie moga obserwowac . Nalezysz do naszej blogowej spolecznosci. Nie porzucaj bloga jest swietny <3 :* ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zamykaj bloga ,proszę ! Fajnie się go czyta i wogóle jest fajny :)
    Zawsze wiedziałam,że Kopa jakoś z tego wyszedł.
    Zapraszm do mnie(kliknij nick) lub na http://krollew-dalszelosy.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń