mię. W tym miał im pomóc ich syn Ahadi, lwiątko było w wieku Uru i Richa. Kalva przygotowywała swojego syna to zabicia Richa. Jednak w głębi duszy Kalva i Timoriku chcieli powrócić na Lwią Skałę, pewnego dnia Ahadi zapuścił się nad rzekę graniczną. Akurat po drugiej stronie rzeki w zapasy grała Uru i Rich. Nagle Rich szepnął:
-Uru ukryj się w trawie... cichutko! Tam jest jakieś lwiątko, widzisz?
-Ty to masz oko sokoła. -powiedziała Uru
Królewicz dumnie wyprężył pierś i odrzekł:
-Pobawimy się razem?
-Nie możemy wychodzić po za rzekę. -potwierdziła mała lwica
-Oh, on przyjdzie do nas. Czy ty myślisz, Uru? -odpowiedział Rich -Zawołajmy go!
Rich wyszedł z trawy i podszedł bliżej rzeki, Uru człapała za
nim. Tymczasem lwiątko z Złej Ziemi polowało na szczura.
-Hej ty! -krzyknęła Uru
-Chodź się z nami pobawić jeśli chcesz... -poprosił Rich
-Już idę do was! -zgodził się książę z Czarnej Ziemi
Po chwili złoty czarnogrzywy samczyk siedział koło rodzeństwa.
-Ja książę Czarnej Ziemi, Ahadi jestem. -powiedział przybysz
-Ja przyszły król Lwiej Ziemi Rich, to moja siotra Uru. -przedstawił się syn Mohatu
Nagle Ahadi naskoczył na Uru:
-Ha już leżysz! -pochwalił się
Jednak Rich wskoczył na Ahadiego i poturlali się, po kilku fikołkach Ahadi leżał na plecach.
-I ty leżysz! -wykrzyczał Rich
Cała trójka zaśmiała się i zaczęła wspinać się na drzewo. Ahadi przypadł do gustu Uru i Richowi i stał się ich najlepszym przyjacielem. Chociaż, gdy by jakiś dorosły członek stada się dowiedział o ich spotkaniach, Mohatu i Timoriku nie byli by zadowoleni
***
Kolejna nocia za co najmniej 6 komci, bo mało osób komentuję ;\
Bardzo super i mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne, napisz już bo się ciekawie
OdpowiedzUsuńnOm pisz już a opko boskie
OdpowiedzUsuńPisz ! Bo czekam
OdpowiedzUsuńFajna notka. Ahadi i Uru jak miło! A i dzięki za wstawienie mojego Avatara do siebie! Odwdzięczę się tym samym ;)
OdpowiedzUsuńJa tak samo jak u góry! Też się odwdzięczę. Ciekawe co tam się stanie z Richem ...
OdpowiedzUsuń