-Co? Aha, już wstaję. -odparł zaspany lew i ziewnął
-Uru chodź! -szepnął książę
-Już idziemy na ten spacer? -ziewnęła mała lwica
-Tak, chodźcie już! -zarządził Mohatu i wyszedł z jaskini.
Lwiątka pognały za ojcem i zbiegły z Lwiej Skały, za nimi kroczył król.
-Tato, gdzie idziemy? -zapytała Uru
-Pójdziemy na Ślepe Skałki. -odpowiedział lew
-Nie będziemy się nudzić? -zapytał Rich
-Nie! -zaprzeczył Mohatu
Lwiątka i lew pobiegły, prowadził król. Po kilku minutach dotarli na Ślepe Skałki. Lwiątka ucieszone i podniecone zaczęły się wspinać, a Mohatu upolował malutką antylopę. Gdy zjedli śniadanie Uru zapytała:
-Tato, nie powiedziałeś nam kto będzie przyszłym królem. Powiedz nam teraz! -powiedziała Uru
-Eh, no dobrze... -odpowiedział Mohatu -Jednak się nie obrazicie?
-Nie! -odrzekł oburzone lwiątka
-Więc, w przyszłości panować będzie... Rich! -odparł lew
Król przytulił obydwie pociechy, a te odwzajemniły uścisk. Po chwili lwiątka walczyły i ścigały się, a Mohatu obserwował zawody swoich dzieci.
Super
OdpowiedzUsuńNom boskie opko, piszesz super blog
OdpowiedzUsuńhehe, mi się też podoba... wydawało mi się, że Uru będzie królową
OdpowiedzUsuńTak, Uru będzie królową. O tym w kolejnym rozdziale
OdpowiedzUsuń