Regulamin Bloga

Regulamin Bloga:
1.Nie kopiuj treści notek!
2.Nie przeklinaj i nie obrażaj innych.
3.Zdjęcia można kopiować, nie można tego zrobić jeżeli przy zdjęciu pisze: DON'T COPY!
4.Nie podszywaj się pode mnie i innych.
5.Miło jak zostawisz komentarz, polecisz blog i dołączysz do obserwatorów.

Jeżeli wkleisz avatar mojego bloga na swój blog do każdej notki napiszę ci komentarz!

środa, 21 września 2011

12.Wesoła nowina

Zauditu udała się do szamana, Ayesa. Stanęła pod wielkim baobabem, i zawołała:
-Ayesie! To ja, Zauditu!
Jednak nikt nie odpowiadał. Lwica kilka razy wykrzyczała imię szamana, postanowiła wspiąć się na baobab. Zwinnie wskoczyła na najniższą gałąź. Potem na kolejną i weszła między liście drzewa. Zobaczyła tam śpiącego szamana.
-Ayes, obudź się. -krzyknęła
Ayes wypowiedział niezrozumiałe słowa, ale nie obudził się. Królowa krzyknęła jeszcze raz. Tym razem krzyk był skuteczny i mandryl się obudził.
-Oh... Zauditu. to ty. -powiedział
-Przepraszam, że cię budzę. -odparła lwica
-Co cię do mnie sprowadza? -zapytał Ayes
-Ostatnio dziwnie się czuję. Często mnie boli brzuch i głowa, jestem częściej senna. -powiedziała Zauditu
-Połóż się. Zbadam cię... -rzekł szaman
Królowa położyła się, a mandryl zaczął ją badać. Po chwili zniknął między liśćmi, wrócił uszczęśliwiony.
-I co się dzieje? -zapytała lwica
-Oh, królowo. To zaszczyt ci o tym mówić. Jesteś w ciąży! -powiedział Ayes
-Naprawdę? -zdziwiła się Zauditu -To cudownie, ja już pójdę! Przyjdę jeszcze jutro.
Zauditu zeszła z baobabu, żegnając się z szamanem. Lwica pobiegła szybko na Lwią Skałę, uśmiech na jej twarzy gościł cały czas. Królowa weszła do jaskini w Lwiej Skale, lwice były na polowaniu. Lwy pewnie odganiały hieny, jedynie w grocie była Mahiri.
-Mahiri, gdzie jest Mohatu? -podekscytowana Zauditu zapytała
-Poszedł nad wodopój, a co się stało? -odpowiedziała Mahiri
-Tak... -powiedziała królowa -Ja jestem w ciąży, muszę powiedzieć o tym Mohatu.
Mahiri pogratulowała Zauditu.
-Tylko nikomu o tym nie mów. Ja pójdę do Mohatu... -dodała Zau
I odbiegła nad wodopój, spotkała tam Mohatu.
-Mohatu... -zawołała
Lew uśmiechnął się
-Będziemy mieć dziecko! -powiedziała Zauditu
-Naprawdę? -zdziwił się król
-Tak, cieszysz się?
-Oczywiście...
Mohatu polizał ukochaną


3 komentarze: