Regulamin Bloga

Regulamin Bloga:
1.Nie kopiuj treści notek!
2.Nie przeklinaj i nie obrażaj innych.
3.Zdjęcia można kopiować, nie można tego zrobić jeżeli przy zdjęciu pisze: DON'T COPY!
4.Nie podszywaj się pode mnie i innych.
5.Miło jak zostawisz komentarz, polecisz blog i dołączysz do obserwatorów.

Jeżeli wkleisz avatar mojego bloga na swój blog do każdej notki napiszę ci komentarz!

wtorek, 13 września 2011

06.Problemy księcia

-Wstawaj, już śniadanie! -krzyczała Dalia
Jej nowy kolega, Mohatu smacznie sobie spał. Lira jednak przyniosła już antylopę, którą mieli zjeść na śniadanie. W końcu wrzaski Dali obudziły księcia, Mohi zajadał ze smakiem antylopę. Po śniadaniu Isaki powiedział, żeby Dalia i Mohatu poszli na spacer. Lwiątka wybrały się na małą wycieczką. Po drodze wspinali się na drzewa i gonili świerszcze. Nagle Dalia zauważyła drzewo i zapytała
-Wspinamy się?
-Pewnie. -z entuzjazmem powiedział Mohatu
Lwiątka podbiegły do drzewa i pierwsza wchodzić zaczęła Dalia, ta nie mogła dać sobie rady. Mohi podsadził małą lwicę i wspiął się na gałąź, Dalia zaczęła rozmawiać o lwach
i innych sprawach. Książę za bardzo jej nie słuchał, aż do momentu... Dalia zapytała Mohatu czy chce być jej chłopakiem. Lwiątko zdziwiło się, ale jednak odparło, że tak. Mohi ucieszył się, że sprawia Dali przyjemność. Mała lwica wtuliła się w swojego nowego chłopaka i uśmiechnęła się. Lwiątka zgrabnie zeskoczyły z drzewa i poganiały się w okolicy, jednak zapędziły się w stronę rzeki granicznej. Dalia i Mohatu nie zwracali na to uwagi i bawili się w najlepsze. Po kilku minutach zabawy zauważyli lwicę w ich wieku. Mohi i Dalia obserwowali małą lwicę. Ta jednak nie widziała ich. Mohatu postanowił do niej podejść, ponieważ nieznajoma podobała mu się.
-Hej, jak masz na imię? Ja jestem Mohatu, a to Dalia. -powiedział książę
-Ja Zauditu... pobawimy się? -odparła nieznajoma
-Dobrze, w berka. Ja gonię! -wykrzyknęła Dalia
Mohi i Zauditu zaczęli uciekać. Dalia nie mogła ich dogonić, ale nie poddawała się. Mohatu ciągle spoglądał na Zauditu, zwinna lwica podobała mu się. Jedna
k książę miał już dziewczynę i zaczynał żałować, że zgodził się na prośbę Dali. Po kilkunastu minutach dobrej gonitwy lwiątka usiadły zmęczone.
-Zauditu? Skąd ty jesteś? My z Lwiej Skały... -zapytał Mohatu
-Ja mieszkam za rzeką. -odpowiedziała Zauditu
-Zauditu?! Gdzież ty jesteś? -krzyknął obcy głos
-Tu jestem... -odpowiedziała mała lwica
DO Zauditu podszedł nastoletni lew.
-E, a kto to? -zapytał -Ja jestem Vuki, brat Zauditu.
Lew miał pomarańczową sierść, brązową grzywkę i bliznę na policzku.
-Ja książę Lwiej Skały Mohatu, a t
o Dalia. -rzekł Mohi
Vuki zaproponował zabawę w zapasy, i po chwili Zauditu walczyła z Dalią. I po chwili dziewczyna księcia leżała na ziemi, a Mohi podziwiał styl Zauditu. I po chwili Zauditu pokonała w walce księcia Lwiej Skały, jedynym przeciwnikiem, którego nikt nie pokonał był Vuki. Nastoletni lew wygrał wszystkie walki. I ze szczęścia wspiął się na drzewo, w jego ślady poszła reszta lwiątek. Gdy wszyscy siedzieli i się śmiali, nagle Dalia spadła. Vuko skoczył pomóc koleżance, która zwichnęła sobie łapkę.
-Ja odprowadzę Dalię, bo sama nie da rady dojść. -zaoferował swoją pomoc Vuko
I poszedł z Dalią w stronę Lwiej Skały, do jej groty.
-Zauditu, chcesz zostać moją dziewczyną? -zapytał Mohatu
-Tak. Oczywiście, ale ty i Dalia... -odparła Zauditu
-Ja... z nią zerwę! -obiecał książę
Zauditu wtuliła się w Mohatu, a ten miał nowy problem. Musiał powiedzieć Dali, że z nią zrywa nie raniąc jej. Mohi i Zau pożegnali się i każde pobiegło w innym kierunku...

2 komentarze: