go wielkim kłopotem. Nie chciał zaniedbywać synów, ale w końcu musiał podjąć decyzję. Zauważył, że Mufasa jest silniejszy i mądry; Taka za to był słabym, ale bardzo sprytnym lwiątkiem. Ahadi wybrał się z Uru na spacer, chciał z nią pomówić o królestwie. Uru słuchała go z uwagą jak opowiada o Muffim i o Tace.
-Ahadi. Pamiętaj, że twój wybór będzie skutkował w przyszłości. Sprawdź, np. jak dbają o innych. -powiedziała lwica
Lew chodził lekko naburmuszony, często chodził więc z książętami na spacery. Pewnego dnia zabrał Muffiego i Takę wieczorem poobserwować gwiazdy. Lwiątka były zaciekawione, aż wreszcie nadszedł wieczór. Ahadi, Taka i Mufasa poszli na polankę; król położył się. Lwiątka ganiały chwilę obok niego.
-Usiądźcie. Widzicie te złote migające kulki na niebie? -zapytał lew
Lwiątka spojrzały w górę, usiadły i pytającym wzrokiem oblały ojca.
-To są gwiazdy... -kontynuował Ahadi -Stamtąd obserwują nas wszyscy dawni władcy, kiedyś ja tam będę. Któryś z was obejmie po mnie królestwo.
-Kto? Ja czy Taka? -wtrącił Mufasa
-EH, nad tym się zastanawiam. -odparł król
Trzy postacie obserwowały gwiazdy, a Mufasa wspiął się na głowę ojca i powiedział
:
-Tamte gwiazdy wyglądają jak twoja głowa.
Muffy zainteresowany był gwiazdami i szukał nowych i ciekawych kształtów. Taka tymczasem ganiał za świerszczami, aż w końcu zapytał:
-Tata ja też mogę na górę?
-Oczywiście synu. -odrzekł Ahadi