Simba i Nala znali się ledwie kilka dni, a już byli najlepszymi przyjaciółmi. Pewnego dnia wszystkie lwice ze stada zmówiły się i zaprowadziły swoje dzieci nad wodopój, żeby się poznały. Przyszły wszystkie lwiątka ze stada. Simba i Nala przyszli pierwsi, a potem kilka innych lwiątek. Gdy byli wszyscy, lwice odeszły.
-Ja jestem Simba, a wy? -powiedział Simba
Lwiątka zaczęły się po kolei przedstawiać:
-Ja jestem Nala.
-Ja Chumvi, a to moja siostra Tama.
-Ja nazywam się Tojo.
-Ja mam na imię Kula, a mój brat to Malka.
Po chwili wszystkie lwiątka się znały.
Brązowy lewek miał na imię Chumvi, a jego siostra lekko pomarańczowa i lekko beżowa z grzywką miała na imię Tama. Tojo był jedynakiem i miał futerko koloru karmelowego. Malka był pomarańczowo-beżowym lewkiem z czarną grzywką, a jego siostra Kula była jasno brązowa. Lwiątka na początku bawiły się w gonianego, potem w chowanego, a na końcu lwiątka kąpały się. Nie kąpał się tylko Chumvi. Nagle Malka wyszedł na brzeg i zapytał:
-Simba, czy ty będziesz przyszłym królem?
-Tak, a co? -książę stanął przed Malką i otrząsnął się z wody.
-Tak się pytam... -odparł Malka -A czy fajnie jest być księciem?
-Pewnie... tylko dużo obowiązków.
Malka wskoczył do wodopoju. Tama spojrzała na niego, ale Malka uważał kogoś innego za swoją wybrankę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz