Uru i Athena poszły na spacer. Dwie lwice - przyjaciółki, z czego jedna to była królowa kroczyły dumne i bezszelestnie między wysoką trawą. Za nimi goniąc motyle biegła Sarabi. Ukochana księcia Mufasy, córka Atheny już z rana była wesoła i nie myślała o spaniu. Mufasa, Taka, Sarafina i Natu spali jeszcze w jaskini na Lwiej Skale. Usiadły pod drzewem, kwitły na nim piękne różowe kwiaty. Athena myła swoją córkę, gawędząc z Uru.
Sarab obserwowała drzewo, pod którym siedziały. Różowe kwiaty wyglądały jak gwiazdki. Wtedy trawa nieopodal poruszyła się, nie od wiatru. Coś załkało, a Athena i Uru zaczęły zbliżać się w to miejsce. Sarabi trzymała się z tyłu, bo mogło to być coś niebezpiecznego. Jednak Uru zauważyła lwiątko. Brązowo-beżowe lwiątko łkało i ze strachem popatrzyło na dwie lwice.
-Nie bój się. Jak się nazywasz i co ci się stało? -zapytała Athena
-Z nami nic ci nie grozi, może pójdziesz na Lwią Skałę... -wtrąciła Sarabi
-Chodź, zaopiekuję się tobą. Jesteś ze Złej Ziemi, prawda? -powiedziała Uru i posłała mu miły uśmiech
-Ja jestem Shisazen (czyt.Szizazen). I pochodzę ze Złej Ziemi, wypędzili mnie. I nie mam domu... -powiedział przybysz
Uru, Athena, Sarabi i Shisazen poszli na Lwią Skałę. Królowa zaprowadziła Shisazena do jaskini, siedział tam Muffy i Taka.
-Skąd się tu wziął ten wyrzutek? -powiedział Taka
-Taka!!! -skarciła syna Uru -To Shisazen, został wygnany i będzie tu mieszkał.
-Ja jestem Mufasa. Chodź oprowadzę cię. -przywitał się książę
Oprowadził Shisazena i bardzo się zakolegowali.
***
Następnego dnia Mufasa wstał bardzo wcześnie i obudził Ahadiego. Król nie ociągając się wstał i wyszedł na czubek Lwiej Skały z Muffim.
-A Taka? -zapytał książę
-Niech śpi, ostatnio jest nerwowy. Mu królestwo pokażę kiedy indziej. -odparł król
Mufasa spojrzał w dół na całą Lwią Ziemię. Wschodziło słońce.
-Widzisz to co opromienia słońce będzie wszystko twoje. To jest nasza Lwia Ziemia.
Lwiątko podziwiało ogromną ziemię.
-A to czarne miejsce? -zapytał
-Nie możesz tam chodzić, jest tam niebezpiecznie. -powiedział Ahadi -Powtórz to swoim dzieciom. Wszystko co ci dziś powiem. Widzisz jak Słońce wschodzi?
Mufasa przytaknął i obserwował budzące się antylopy.
-Kiedyś moje panowanie zajdzie i wzejdzie dla ciebie. Tak jak słońce. Wtedy będę obserwował cię z góry.
Tymczasem Taka i Uru wyszli z jaskini. Lwiątko zauważyło swojego ojca i brata, zapłakało.
-Nie wzięli mnie... -załkał
Uru przytuliła syna. Taka odszedł smutny.
Hehe daj fotkę Shisazena
OdpowiedzUsuńNo zgadzam się z Baloo. Ładne zdjęcia - szczególnie Uru. I biedny Taka, chociaż jednak Mufasa jest przyszłym królem. 10/10
OdpowiedzUsuńJest to najlepszy blog o Królu Lwie. Chociaż jeszcze mało popularny, masz jednak oddanych fanów.
OdpowiedzUsuńCzytaj pierwsze literki:
OdpowiedzUsuńBułka
Okulary
Sęp
Kotek
Orangutan